Usłyszałem dosłownie tysiące pytań. Większość ich sprowadzała się jednak do jednego: Co należy robić, by zwyciężać?
Na to pytanie odpowie człowiek, który zarządzał grupą General Electrics przez 20 lat, do roku 2001. Ktoś, kto w tym czasie zwiększył wartość firmy z 12 miliardów do 410 miliardów USD. Kto wiedział jak zarządzać dużymi projektami i odważnie wchodził w nowe branże. Jednocześnie zamykał nierentowne przedsiębiorstwa i zredukował zatrudnienie o 112 000 osób w pierwszych 4 latach na stanowisku dyrektora generalnego.
Prywatnie miał za sobą dwa nieudane małżeństwa i wiele błędnych decyzji, o których mówił i pisał otwarcie.
Tym kimś był Jack Welch. Menedżer, który wzbudzał kontrowersje i którego magazyn Fortune nazwał menedżerem stulecia.
Odpowiedź na początkowe pytanie znajdziesz w książce z 2005 roku: „Winning znaczy zwyciężać”.
Książka o ludziach
Na kilkuset stronach książki przeczytasz o zarządzaniu dużymi projektami, przejęciach, fuzjach i wielomilionowych transakcjach.
Głównymi bohaterami są jednak ludzie.
Dzięki tej książce poznasz wielu ludzi. Niektórzy mogą ci przypominać ciebie samego, a niektórzy mogą ci się wydać znajomi.
Oto jak autor ich przedstawia:
- Jest Jimmy Dunne, który odbudował swoją firmę z popiołów World Trade Center, kierując się miłością, nadzieją i przekonaniem, że nie ma rzeczy niemożliwych.
- Jest pracownik, który od lat nie potrafi podołać swoim obowiązkom, ale jest tak miły i życzliwy – i bez wyrazu – że jego przełożony nie umie się zdobyć na to, żeby go zwolnić.
- Jest Chris Navetta, prezes US Steel Kosice, który pomógł odrodzić się temu nękanemu problemami słowackiemu miastu, zmieniając byłą państwową hutę w doskonale prosperujące, rentowne przedsiębiorstwo.
- Jest współpracownik, któremu trudno spojrzeć w oczy, bo jego dni są policzone i czeka go bolesne rozstanie z firmą.
- Poznasz też Marka Little’a, który był zrozpaczony po zdegradowaniu go w szeregach GE, a któremu udało się ponownie wznieść na wyżyny i otrzymać poważny awans dzięki swojej odwadze, uporowi i wspaniałym wynikom.
- Są też pracownicy, którzy codziennie jedzą lunch przy – jak go sami nazywają – „stoliku utraconych marzeń”, obnoszący się ze swoją niechęcią do kierownictwa firmy.
Skuteczność w akcji, czyli wprowadzanie zmiany
Jako przykład weźmy wprowadzanie zmian.
Zarządzanie dużymi projektami pociąga za sobą duże zmiany. A to rodzi duży dyskomfort.
Ludzie nie znoszą, kiedy szefowie ogłaszają „inicjatywę przemian”. Pośpiesznie wracają do swoich biurek i gorączkowo zaczynają przesyłać do siebie maile, podając w nich powody, dlaczego zrujnuje ona wszystko.
Jaki jest przepis Jacka Welcha?
Jak zwykle konkretny, nieco brutalny, ale skuteczny:
1. Odnieś każdą inicjatywę zmiany do jasnego zamierzenia i celu.
Zmiana dla samej idei zmiany nie ma sensu. Pierwszym krokiem jest pokazanie logicznych, pozytywnych konsekwencji wdrażanej zmiany. Każdy, kogo dotyczy zmiana ma rozumieć i czuć jej potrzebę. Ma też być jasne, że zmiana jest wprowadzana na poważnie.
W przeciwnym razie:
Jeżeli firma miała wiele programów zmiany, pracownicy traktują cię jak ból brzucha. Ustąpisz, jeżeli tylko poczekają wystarczająco długo.
2. Zatrudniaj i promuj wyłącznie takich ludzi, którzy wierzą w to, co robią, i są nastawieni na działanie.
Wg Jacka Welcha około 10% ludzi będzie prawdziwymi zwolennikami zmiany. Większość pozostaje niezdecydowana, chociaż raczej da się przekonać, o ile użyjesz sensownych argumentów. A pozostali to oponenci.
Na początku musisz więc otoczyć się ludźmi z tej wąskiej grupy odważnych zwolenników zmian. Bez tego nie pójdziesz do przodu.
3. Zwalczaj i pozbywaj się oponentów, nawet jeśli ich wydajność jest zadowalająca.
To są właśnie te kontrowersje. Oddaję głos autorowi:
W każdej firmie, jak pokazują przykłady Appliances i Home Depot, istnieje jednak grupa ludzi, którzy absolutnie nie zaakceptują zmiany, bez względu na to jak bardzo przekonujące będą twoje argumenty. Przeszkadza im w tym ich osobowość albo też tak silnie – emocjonalnie, intelektualnie bądź politycznie – tkwią w istniejącym stanie rzeczy, że nie wyobrażają sobie, by mogłoby być lepiej.
Ci ludzie zwykle muszą odejść.
4. Zmieniaj popiół w diament.
Czyli szukaj niebanalnych okazji do zmiany. Nawet, jeżeli wydarzyła się ogromna tragedia, lub ktoś zwyczajnie doświadczył dużej straty. Jako przykład autor podaje zamachy z 11 września 2001 roku. Chociaż wolelibyśmy, aby ten ataki nie miał miejsca, to jednak stał się faktem. W rezultacie wytworzyła się konkretna potrzeba na nowe usługi związane z bezpieczeństwem. Te firmy, które szybko dostosowały się do nowych warunków – zwyciężały.
Promowanie najlepszych – kontrowersja, czy konieczność?
W przykładzie dotyczącym wdrażania zmian widać wyraźnie styl zarządzania Jacka Welcha – wyróżniaj tych najlepszych, rozstawaj się z tymi, którzy pozostają w tyle.
Koncepcja ta budzi wiele dyskusji. Nawet sam autor podkreśla, że ten temat jest numerem 1 na liście kontrowersji wokół przyjętego stylu zarządzania.
Co na to Jack Welch?
(…) jestem przekonany, iż wyróżnianie najlepszych nie tylko najbardziej wydajny i efektywny sposób zarządzania przedsiębiorstwem, ale i najsprawiedliwszy i po prostu najlepszy. Pozwala bowiem każdemu stać się zwycięzcą.
Bo każdy człowiek się liczy
Być może powyższy cytat brzmi bezdusznie. Zwłaszcza w erze powszechnego zabiegania o pracowników i utrzymywania ich za wszelką cenę.
Jacka Welcha widział w tym jednak głęboki sens i prawdziwą troskę o drugiego człowieka. Całość wyjaśnień znajdziesz w książce. Jest temu poświęcony cały rozdział, który dotyka takich perspektyw jak:
- efektywność finansowa całej firmy, bo przecież dobre wyniki tych najlepszych pozwalają finansować rozwój tych z końca stawki,
- motywowanie tych najlepszych, lub unikanie ich demotywacji,
- dawanie otwartej informacji zwrotnej – jeżeli ktoś nie odnajduje się w danej firmie, to może taki zimny prysznic zaowocuje zmianą, która wyjdzie na dobre?
Jak argumentuje to autor:
Oto, w co głęboko wierzę: każdy człowiek na świecie chce mieć prawo głosu i poczucie godności. Każdy człowiek na to zasługuje.
Czy to ma sens?
Ocenę skuteczności takich praktyk zarządzania pozostawiam Tobie.
Zarządzanie dużymi projektami, setkami tysięcy pracowników i milionowymi transakcjami to na razie nie jest zakres moich działań.
Mimo to znalazłem w tej książce dużo cennych wskazówek. Wiele przykładów na plus i minus. Sporo historii ludzi – tak, przede wszystkim ludzi, którzy mają swoje wzloty i upadki.
Jeżeli chcesz poznać perspektywę kontrowersyjnego menedżera stulecia, to zdecydowanie sięgnij po tę książkę. Nie musisz wszystkiego wprowadzać w życie, ale coś na pewno Ci się przyda.
Epilog – przewidywania wobec Polski
W ostatnim rozdziale Jack Welch odpowiada na kilka trudnych pytań. Jednym z nich jest przyszłość Unii Europejskiej (pamiętaj, rok 2005!).
Takie liczby robią wrażenie, a jeszcze ulegną poprawie, gdy UE odczuje wpływ przyjęcia nowych członków: Polski, Węgier, Słowacji, Czech i innych krajów „nowej Europy”. W minionym dziesięcioleciu od Budapesztu i Bratysławy po Pragę i Warszawę widziałem dużo optymizmu i zapału oraz znaczne osiągnięcia. Nowe pokolenie przedsiębiorców i przedstawicieli drobnego biznesu szuka szans na sukces. Ich rządy temu sprzyjają, obniżając podatki i stosując inne zachęty do rozwijania biznesu.
(…) Wkrótce – pewnie szybciej niż się niektórzy spodziewają – presja globalnej konkurencji w połączeniu z energią Nowej Europy wywoła bardzo silny efekt. Paraliżujące zaszłości socjalizmu będą stopniowo odchodzić do historii, a UE ruszy do przodu napędzana stale rosnącą akceptacją kapitalizmu.
Jak widać nawet tak wielki umysł nie zdołał przewidzieć tego, w jakim stanie będzie nasza gospodarka i ogólnie kraj po kilkunastu latach od wejścia do Unii…
Hasło przewodnie
I na koniec motto przewodnie całej książki:
Bądź pozytywnie nastawiony do pracy i zarażaj optymizmem wszystkich dookoła; nigdy nie pozwól zrobić z siebie ofiary i – na miłość boską – baw się dobrze.
Polecam, jeżeli chcesz zarządzać dużymi projektami.
Ale także, jeżeli chcesz po prostu dobrze zarządzać!
O pasji do projektów z szacunkiem do ludzi przeczytasz też w wywiadzie z Maciejem Kubinowskim:
